O wszystkich kawach które kochałam

Dorosłe życie zmusza nas do bycia w ciągłym biegu. Ciągłej gotowości. Wykonywania z automatu zadań w pracy i domu. Robiąc jedną rzecz, czasami zmuszeni jesteśmy myśleć o tej kolejnej, nie mniej ważnej od tej poprzedniej. Życie jak w zegarku, ciągły wyścig szczurów, w którym nie ma miejsca na chociażby chwilowe zatrzymanie się, przyjemności. Nasze życie z biegiem lat powoli zaczyna się składać ze schematów. Wstajemy codziennie rano,w jak najszybszym tempie "ogarniamy się" oraz przed wyjściem z domu pijemy na szybko jakąś kawę, by cały dzień być na jak najwyższych obrotach.
"Nudzi mi się już, to szare ziemskie życie, wciąż tylko praca dom sen i gorzka kawa o świcie... "
Picie kawy, jedna z czynności wykonywanych przez współczesnych ludzi w pośpiechu. Bo przecież musimy zdążyć na autobus, pociąg, tramwaj, do pracy, szkoły czy gdziekolwiek indziej. Przy porannym roztargnieniu nie zwracamy raczej uwagi na jej smak, aromat. Jedynym warunkiem, jaki jej stawiamy jest to ,żeby była i mogła nas rozbudzić, po zapewne nieprzespanej nocy, a przed dniem w którym czeka nas wiele wyzwań. Niestety to błąd, dość duży życiowy, błąd. Dlaczego? 





O niezwykłości kawy

Co może być takiego niezwykłego w zwykłym kubku czarnej kawy lub takiej z mlekiem, zależy jak kto woli, w końcu ilu ludzi tyle gustów. Otóż sam sposób jej picia, przyrządzanie, "aksamitne wykończenie", pewien indywidualizm. Jest tyle typów kaw. 
Od szybkiej,mocnej, małej, czarnej espresso, poprzez mocne espresso doppio, nieco słabsze Americano, lodowatą Frappe po wielką wyrafinowaną kawę latte macchiato, istnieje tyle dodatków typów, aromatów. Są kawy nieco gorzkawe w smaku, chociaż ja za nimi nie przepadam, wolę tę które go nie mają, a z dodatkiem mleka i cukru, są tak bardzo słodkie. Są też cappuccina które wybredni koneserzy do kaw nie zaliczają. 
Więc skoro jest tyle typów, smaków, aromatów, dlaczego codziennie rano nie umiemy wypić jej w nieco inny sposób? Nie śpieszyć się, degustować każdy łyk, kosztować tą chwile powoli i zachwycać się nią jakby była czymś niezwykłym.

Z kawą jak z życiem

Codzienny sposób degustacji kawy jest podobny do sposobu "degustacji" naszego życia. Za pierwszym razem, gdy "degustujemy" jakąś czynność, wydarzenie, cieszymy się z niego i jego niezwykłości, jednakże gdy za którymś razem robimy to samo, nie zwracamy na to już uwagi. 
Staje się to dla nas rutyną i nie czujemy z tego żadnej satysfakcji. 
Bo przecież jak picie kawy ma nas zafascynować? Robimy to codziennie, jest to na prawdę mała rzecz, czym ona jest przy tych większych, ważniejszych, przełomowych w naszym życiu. To na prawdę nie wiele, więc czemu akurat to ma nas bardzo cieszyć. Przecież jest takie zwykłe. A no właśnie, nie jest.

"Życie byłoby piękne gdybyśmy potrafili cieszyć się z małych rzeczy ale nie my codziennie oczekujemy spektakularnych osiągnięć sukcesów dlatego tak rzadko jesteśmy szczęśliwi" ~ Azer

Wielu ludzi powie, że żyje po to aby być szczęśliwym. Zgadzam się z tą opcją, jest całkowicie kusząca. Ale dla wielu szczęście jest równoznaczne z czymś wielkim, niewyobrażalnym, nieosiągalnym dla zwykłego człowieka. Wielkim osiągnięciem zawodowym, sławą, karierą, miłością. Nie cieszy ich zwykła szara codzienność, drobnostki które ją tworzą. Skoro, te małe szare rzeczy za pierwszym razem cieszą, jednak potem przeradzając się w rutynę stają się nic nie warte. To co będzie z naszymi "wielkimi" osiągnięciami, gdy staną się naszą codziennością. Czy będą dla nas tak samo atrakcyjne jak w momencie ich planowania. A może tak samo jak w przypadku tych małych rzeczy, którymi nie umiemy się cieszyć nie staną się one naszym wyznacznikiem szczęścia?  



A przecież każdy w tym założeniu chce być szczęśliwy. Więc może za nim te wielkie rzeczy nadejdą, nauczy się cieszyć tymi małymi. Codzienne picie kawy, rozmowy z przyjaciółmi, bliskimi, spotkania, spacery. Nie mówię że to łatwe, ponieważ samej trudno mi to przychodzi. Jednak twierdzę że warto, warto cieszyć się z małych rzeczy.



Komentarze

  1. Życie w pośpiechu to coś strasznego. Teraz, kiedy mamy coraz więcej możliwości, aby właśnie zwolnić, duże firmy wykorzystują pracowników i żądają od nich coraz więcej. Kawa, która była kiedyś napojem królów i z założenia jej picie miało relaksować, teraz jest symbolem pośpiechu i pracy. W końcu kiedy ją pijemy nie chce nam się spać, więc możemy poświęcić więcej czasu pracy. Małe rzeczy, o których piszesz są naprawdę bardzo ważne. To właśnie one odróżniają nas od maszyn, do których tak wielu próbuje nas upodobnić. Wydaje mi się, że prędzej czy później ludzie to zrozumieją, bo takie życie naprawdę wykańcza.

    Pozdrawiam
    by-venvs.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz