Nasza "niezwykła" relacja

Prawdą jest, że człowiek to istota która potrzebuje bliskości. Tacy już się urodziliśmy i nic na to nie możemy poradzić. Relacje są w naszym życiu niezbędne, chociaż bardziej stwierdziłabym, że są nieuniknione. Prawdziwa izolacja od świata może i byłaby możliwa, ale na pewno nie byłaby łatwym przedsięwzięciem, na każdym kroku spotykamy jakichś ludzi, którzy w większym lub mniejszym stopniu, podejmują z nami interakcje, a czasem bez pytania zadomawiają się w naszym życiu. Ale nie o relacjach będzie ten post, przynajmniej nie w tym kontekście, bo to kolejny temat rzeka na który można byłoby pisać i pisać, a i tak nigdy nie zostałby wyczerpany. Dziś nieco inaczej.
"Nie interesują mnie pozorne relacje, pozór kontaktów i samozachwyt, że jesteśmy en vogue, trendy w głównym nurcie. Nie jesteśmy. Jesteśmy w dupie. Jeśli pani nie usiądzie i nie będzie mogła porozmawiać ze swoimi bliskimi normalnie, to jest pani w dupie, za przeproszeniem. I siedem tysięcy znajomych na Facebooku nic tu nie pomoże" ~ Robert Więckiewicz

W dobie internetu, facebooka, snapa oraz wszystkiego, co może się z komunikacjom kojarzyć, człowiek ma problemy z relacjami i tu tkwi największy paradoks. Bo niby to co mamy w dzisiejszych czasach, powinno nam ułatwić wszystko, a jednak bardziej komplikuje. Teraz możesz sobie odpowiedzieć na pytanie. Ile razy spotkałeś się ze swoim najlepszym przyjacielem, a ile razy pisałeś z nim przez fejsa. No właśnie. Czy już wspominałam że dzisiejsze czasy są dziwne? Chyba robię to cały czas, wszystko się zmienia, chociaż sama nie jestem pewna czy na lepsze. 


Substytut ludzi

W tych czasach, gdzie na każdym kroku dobrobytu czujemy się coraz bardziej samotni, pojawił się ON. Nie ma może konta na fejsie i nie może polajkować mi zdjęć na instagramie, nie wyśle mi także snapa a przez telefon raczej również się do mnie nie odezwie. To jednak lubię go, ponieważ ma wiele innych "zalet" których nie ma żaden inny. Między innymi jest puszysty i wcale nie mam tu na myśli że dużo waży, wręcz przeciwnie, można śmiało wziąć go na ręce, bo zmieści się w ramionach bez problemu.





O naszej "przyjaźni" słów kilka

Mój przyjaciel urodził się w momencie gdy wszystko w moim życiu zmierzało do zmian. Ironia losu, nowe życie i nowy przyjaciel. Taki typ relacji i odpowiada i odpowiadał już dawno. Kiedyś nawet miałam takiego przyjaciela jak on, lecz źli "ludzie" sprawili że go zabrakło. Otwarcie gardzę osobami, które potrafią skrzywdzić istotę tak bezbronną, która nie potrafi powiedzieć komuś o swoim cierpieniu, istotę od ludzi zależną, która ufa człowiekowi bezgranicznie i traktuje go jak przyjaciela.

"Serce człowieka, możemy ocenić po tym, jak traktuje on zwierzęta" ~ Immanuel Kant


Wracając do mojego nowego przyjaciela, trzeba przyznać że nasza komunikacja ogranicza się jedynie do moim słów a on zazwyczaj jest małomówny lub mówi coś w swoim języku, jednak można się mu wygadać, bo nikomu o tym nie powie, jest lojalny i nie zdradza twoich sekretów Pocieszy Cię gdy trzeba, przyjdzie, położy się na kolanach i swoim mruczeniem załagodzi zszargane życiem nerwy. Również dobrze się z tobą pobawi, ale nie grając w gry przez komputer, pobawi się z tobą normalnie w prawdziwym świecie. Nie obejdzie się też bez fochów, czasem przyjdzie dzień że będzie miał Cię gdzieś, no cóż on też może mieć humorek jak każdy inny, lecz zazwyczaj za swoje dziwne zachowanie przeprosi Cię łasząc się czule do kostek. Potrafi "powiedzieć" przepraszam.


Jeśli zdecydujesz się na takiego przyjaciela da ci on dużo miłości, troski i czułości, poczujesz odpowiedzialność za niego i sam zaangażujesz się w tą relacje prawdziwego świata. Pochłonie Cię ona bez reszty, w końcu jest prawdziwa, nieudawana i szczera. Bądź pewny że ten przyjaciel nigdy cię nie zawiedzie i będzie przy tobie, no a ludzie... ludzie lubią często rozczarowywać.







Komentarze

Prześlij komentarz